#kobiecosc #kobieta #uroda #lifestyle #subtelnosc #opiekunczosc #koketeria #slabosc
a wiec mam pytanie do was...
co jest waszym zdaniem kobiecoscia, bo to taka dosc wielka abstrakcja, co nie prawda... slowo jest bardzo rozszerzone, bardzo elastyczne... i jej pojecie zarowno...
widzac czasem kobiete o twarzy z rysami meskimi, twierdzi sie, ze nie jest zbyt kobieca, lub kobiete ktora jest bardzo szczupla okresa sie takze za nie kobieca albo zbyt gruba... moze faktem, graja tutaj specificzne atrybuty wazna role... ktore sie wprost ma lub nie...
wiec co wkoncu dla was jest kobiecoscia...
a ja wam puzniej napisze moj punkt widzenia i moje pojecie kobiecosci...
a otoz troche mojej tajemniczej kobiecosci...
"kobiecosc" w moim pojeciu
w dzisejszych czasach nie uzywa sie juz czesto slowa "kobiecosc", raczej zostaja kobiety okreslone jako "zgrabna", "slodka", "sexy", "madra" idt. w kontekscie. jesli ktos uzyl slowa "kobiecosc" odnosnie twojej osoby, to mozesz byc zatem pewna, ze jest to ogromny komplement.
wiec co tak wprawde oznacza "kobiecosc" lub co jest "uosobnieniem kobiecosci"... w leksykonach napotyka sie na rozne definicje. jedna z nich jest: "kobiecosc obejmuje wszystkie kulturalne i spoleczne cechy". ale ogolnie mowiac, mozna powiedziec, ze "kobiecosc" to przecierz zespol cech tradycyjnie przypisanych pieknej pleci. wlasciwie "kobiecosc" wywodzi sie z tradycji. choc nie tylko, bo sklada sie i z wielu innych wartosci jak rodziny, kultury, wychowania, ediukacji a takze z fizycznych cech. tradycja jest powiazana z historia z przeszloscia z korzeniami. dlugie wlosy i makijaz przypisuje sie raczej pleci pieknej. z regoly kobiety sa bardziej strachliwe wrazliwe. nasza "kobiecosc" ma swoj poczatek wiec w wychowaniu lub jej braku. w otoczeniu, w ktorym dorastalismy i owszem w fakcie, ze urodzilismy sie jako plec piekna.
wszystkie cechy naszej osobwosci tworza tzw. "kobiecosc". cala reszta, jak stroj, dodadki, makijaz itd., ida na marne, gdy kobieta sie nie zachowuje i nie gestykuluje jak kobieta. chyba wiecie co mam tutaj na mysli...
co dla jednej osoby wydaje sie "kobiecoscia" moze dla drugiej ja nie byc. z pewnoscia juz sie nie raz zastanawialiscie czemu okreslamy, niektore kobiety za bardziej "kobiece". a wiec na czym polega caly sekret tej "kobiecosci", czyz bylo by to takim wielka tajemnica. a istnieje kilka specificznych cech, ktore sa podstawa "kobiecosci". z grubsza mowiac to sa cechy, ktore rozrozniaja kobiete od meszczyzny. co jest prawda, ze kobieta patrzy sie zawsze na druga, atrakcyjnie wygladajac kobieta z zazdroscia, a do tego trzeba sie swiadomie przznac, gdy meszczyzna z podziwem patrzy sie na taka kobiete. a oto kilka poszczegulnych cech
"kobiecosci" wg. mnie:
przyciagajacy wygla zewnetrzny - kobiecosc juz od dawna nie jest zarezerowana jedynie ladnym kobieta. owszem jest latwiej byc kobiecym, jesli natura obdazyla nas niesamowita uroda. ale czesto wystarczy kilka zabiegow i malych zmian np. fryzura, makijaz, dobrze dobrany stroj i juz sie wyglada innaczej i swiat spoglada na nas z innego punktu widzenia. a nie na darmo mowi sie, ze ladna i zadbana kobieta wzbudza w innych szacunek.
wrazliwosc - prawdziwa kobieta ma naprawde wrazliwa strone, poddatna na zranienia. wrazliwosc, ktora sie przypisuje kobiecie nie polega na tym aby omdlala na widok krwi lub panice na widok pajaka. moim zdaniem wrazliwosc jest umiejetnoscia zrozumienia innych, otwartoscia na problemy innych, chec do pomocy drugiemu a rowniez wewnetrznej wrazliwosci, ktora sprawia ze szumiacy wiatr jest melodia. owszem jest to kobiece, gdy kobieta ma swoja sile, rozum i swoja zadziorna strone i umie o siebie zadbac, ale nalezy znalesc rownowage.
troskliwosc - troska o innych wplywa posrednio z macierzynstwa. u niektorych kobiet dotyczy macierzynstwo jedynie dzieci u innych zatem przelewa sie na innych ludzi. kazdy potrzebuje milosci, uczucia czy chocby zainteresowania. naprawde kobieca kobieta troszczy sie o innych, a we wspolzyciu z innymi, sa jej reakcje impulsami z glebi jej serca. nie jest jej nigdy obojetny los innych. nie smieje sie z okrutnych zartow i nie obgaduje czy oczernia drugiej osoby.
dbalosc - to jest kobieta, ktora dba o to co ja otacza w zyciu. dotyczy to jej przyjaciol, dzieci, zwierzat, uczuci innych ludzi, rzeczy. dba ona o wszystko.
subtelnosc i tajemniczosc - kobieta, ktora nieodslania swojej natury do konca jest pociagajaca. zostawia wiec w kazdej sferze otaczajaca ja tajemnice, o ktorej inni staraja sie domyslec i wglebic sie w nia. a tajemnice przyciagaja jak magnez. porownujac tajemnice z nieodkrywaniem nagosci calego ciala. to jest takie ekscytujace. pozostawianie dla siebie malej czastki do odgadniecia daje znamietne efekty przyciagajace. a meszczyzni lubia z regoly odgadywac i odkrywac co nieodkryte jeszcze, to tkwi w ich naturze.
kokieteria - jest ona instrumentem dzalajacym zwlaszcza na wyobraznie za posrednictwem bodzow dzialajacych na wszystkie zmysly. uwodzicielskie ale nie wulgarne ruchy, zgrabny dwuznaczyn gest, zwracajacy uwage stroj, bizuteria, buty, zachecajace spojrzenia. swierzy i delikatny zapach, ktory oczarowuje zmysly. mieki lekko stlumiony glos. w istocie kokieternosc nie jest, ze wplywa ona na zmysly, ale to ze jej dzialanie jest falujace. raz przemienia sie ona w ozieblosc a raz we wielka namietnosc i tak jest na przemiane. naturalnie byciem kokieterna, trzeba znac granice danego zachowania.
usmiech i optymizm - kogo z nas nie przyciagaja ludzie otwarci z optymizmem, kiedy wokol zycie toczy sie coraz trudniej i szybciej. cecha dana nie jest jedynie charakterystyczna dla kobiet. optymizm bardzo wspomaga "kobiecosci", jest jej dopelnieniem. tzw. "dusza towarzska" przyciaga automatycznie do siebie inne osoby.
lagodnosc - odnosi sie do sposobu mowienia. do sposobu interagowania z otoczeniem, sposob w jaki kobieta dotyka inne osoby lub rzeczy, sposob jedzenia, picia, reakcje na dzieci i zwierzeta.
nie chodzi tutaj gdy przeczytacie te kilka slow, aby zamienic swoje "ja" w kompletnie inna osobe, ale dla mnie jest to wlasnie pojeciem "kobiecosci"
a teraz wy... co dla was jest kobiecoscia lub co nie... filozofujcie... daje wam kompletnie wolna reke...
ps: no i na dobry koniec pisanie tego postu, hmmm... taki pech, usiadlam sobie tylkiem w lozku na moich drogich okularkach... hmmm... a teraz sa takie pogiete, jestem taka niezdarna... czy to tez jest kobiecoscia