Dziś o pewnej liście.
Nie powstała na zlecenie żadnej szacownej placówki, ale w gronie ściśle damskim, a dotyczy najczęstszych, najgłupszych, najbardziej denerwujących czy po prostu najbardziej wpadających w pamięć wpadek kosmetycznych.
Myślę, że takie czy inne, ale jednak zdarzają się one każdemu.
Zalecam lekturę z przymrużeniem oka

Kolejność przypadkowa.
W rankingu znalazły się m.in.:
- zbytnio wyskubane brwi lub „brwi- krzaczory”
- tony podkładu, bo opalony kolor skóry to zdrowy kolor skóry - no właśnie opalony, nie „zamaskowany”
- kupuje drogie kosmetyki, bo drogie = dobre – a właśnie, że nie zawsze, patrzmy na skład
- zbyt jasny podkład
- zbyt mocny makijaż
- spanie w makijażu – czy istnieje kobieta, która chociaż raz np. po imprezie nie spała w makijażu
- zapachy spod pachy w sezonie letnim – ehhm, co tu komentować, wystarczy czasem wsiąść do autobusu w godzinach powrotu z pracy w sezonie letnim
- „nie myję się często, ale używam drogich perfum”
- używanie kosmetyków z drobinkami „w pewnym wieku” – bo podkreślają zmarszczki”!
- odpryśnięty lakier na paznokciach, który swoją świetność miał kilka dni temu
- nadmierne obgryzanie paznokci
- „nie depiluję się, cenię naturę”
- opalanie na „żywca” – bez żadnych kremów
- zbyt częste wizyty w solarium
Lista powstała w oparciu o obserwacje szacownego grona, które zapewniam Was, miało przy tym niezły ubaw.
Nikt w wyniku przygotowania listy nie ucierpiał, ale część obserwacji ze względu na swoją "drastyczność" nie mogła zostać opublikowana

A Wy co dodałybyście do tego rankingu
