Pamiętam te czasy, kiedy i ja miałam ten problem. Nawet przyjaciółka ostatnio pokazała stare zdjęcia - załamka! Ścięłam włosy na bardzo krótko, ale zaraz potem potrzebowałam znów zmiany i tak rozjaśniłam. Po tym znów były strasznie suche, ale już nie ścięłam a jedynie zadbałam. I tak oto ze szczytu spadłam na półpiętro. Można? Można ![:)]( ":)")
.
![index01.jpg]()
Pielęgnacja włosów to przede wszystkim bieganina z kuchni do łazienki i na odwrót. Tak, wiele produktów, które Wam pomogą jest już w domu.
OLEJE:
Na pewno będzie to olej arganowy, winogronowy, makadamia lub lniany. Oleje przede wszystkim odżywiają, nawilżają i dociążają włosy, by te się nie puszyły. Ale czy nie przetłuszczą włosów? Jest to kwestia ilości jaką nałożymy. Nie zawsze dużo znaczy dobrze. Wystarczy odrobinę, tak na jeden palec. Najlepiej nakładać oleje na całą noc, a rano umyć włosy. Aczkolwiek możemy również mieszać je z odżywkami i maskami.
Słyszałam również by unikać oleju kokosowego, rycynowego i masła shea, ponieważ na dłuższą metę wysuszają włosy.
SZAMPONY:
Ważne jest to, by patrzeć na etykiety. Polecam szampony bez SLS (Sodium Lauryl Sulfate/Sodium Laureth Sulfate). Są łagodniejsze dla "skalpu" (uwielbiam to słowo, kiedy czytam blogi. To jedno z tych słów, które mówią za ciebie: "patrzcie jestem mądrzejszy, bo znam takie słowo" xd), czyli skóry głowy i nie pozbywają się ochronnych łusek włosa.
PŁUKANKI:
Nie powinny być ziołowe, bo wysuszają. Lepiej działa aloesowa lub - moja ulubiona - z octem jabłkowym.
ODŻYWKI I MASKI:
Po każdym myciu. No chyba, że producent zaleca inaczej. Najlepiej te, które nawilżają i nie potrzebują spłukiwania. Polecam odżywki wcierane, np. Jantara. Maski możemy kupić z olejkiem lub dodać przy nakładaniu.
Na koniec warto nałożyć silikon. Ja stosuję jedwab. Ten specyfik nie tylko daje połysku, gładkości, miękkość w dotyku, ale również ułatwia nam rozczesywanie i co najważniejsze - ochrania nasze pasma przed działaniem czynników atmosferycznych, tj. wiatr lub promieniowanie UV.
Przepisy i recenzje kosmetyków już niebawem. Mam nadzieję, że zachęciłam te, które do tej pory tym się nie interesowały. Te, które są już od dawna w temacie - zapraszam do pomocy i dzielenia się doświadczeniami![:)]( ":)")
.
Pielęgnacja włosów to przede wszystkim bieganina z kuchni do łazienki i na odwrót. Tak, wiele produktów, które Wam pomogą jest już w domu.
OLEJE:
Na pewno będzie to olej arganowy, winogronowy, makadamia lub lniany. Oleje przede wszystkim odżywiają, nawilżają i dociążają włosy, by te się nie puszyły. Ale czy nie przetłuszczą włosów? Jest to kwestia ilości jaką nałożymy. Nie zawsze dużo znaczy dobrze. Wystarczy odrobinę, tak na jeden palec. Najlepiej nakładać oleje na całą noc, a rano umyć włosy. Aczkolwiek możemy również mieszać je z odżywkami i maskami.
Słyszałam również by unikać oleju kokosowego, rycynowego i masła shea, ponieważ na dłuższą metę wysuszają włosy.
SZAMPONY:
Ważne jest to, by patrzeć na etykiety. Polecam szampony bez SLS (Sodium Lauryl Sulfate/Sodium Laureth Sulfate). Są łagodniejsze dla "skalpu" (uwielbiam to słowo, kiedy czytam blogi. To jedno z tych słów, które mówią za ciebie: "patrzcie jestem mądrzejszy, bo znam takie słowo" xd), czyli skóry głowy i nie pozbywają się ochronnych łusek włosa.
PŁUKANKI:
Nie powinny być ziołowe, bo wysuszają. Lepiej działa aloesowa lub - moja ulubiona - z octem jabłkowym.
ODŻYWKI I MASKI:
Po każdym myciu. No chyba, że producent zaleca inaczej. Najlepiej te, które nawilżają i nie potrzebują spłukiwania. Polecam odżywki wcierane, np. Jantara. Maski możemy kupić z olejkiem lub dodać przy nakładaniu.
Na koniec warto nałożyć silikon. Ja stosuję jedwab. Ten specyfik nie tylko daje połysku, gładkości, miękkość w dotyku, ale również ułatwia nam rozczesywanie i co najważniejsze - ochrania nasze pasma przed działaniem czynników atmosferycznych, tj. wiatr lub promieniowanie UV.
Przepisy i recenzje kosmetyków już niebawem. Mam nadzieję, że zachęciłam te, które do tej pory tym się nie interesowały. Te, które są już od dawna w temacie - zapraszam do pomocy i dzielenia się doświadczeniami