kosmetocholiczka zaszalała...

...dałam się ponieść.
Oj dawno nie było u mnie o kosmetykach.

Strefa fitness przejęła inicjatywę.

Nawet ciuchów nie wstawiałam jak wcześniej.

Ale tak długo broniłam się łapkami i nóżkami przed szaleństwem w drogerii.

Kupowałam tylko to co niezbędne.
Ale dziś hmmm....

No bo szampon potrzebny

Znalazłam złoty środek na moje problemy z włosami i skórę głowy. Bo swędziała, bo kłaczki były w złym stanie.

Szampon bez silikonu ale odżywka z !!!
Sprawdziłam. Działa. Zero swędzenia i mega miękkie włosy.

Więc dziś...

Raczej zakup postawiłam na zapach

Alverde- szampon bez silikonu z migdałem i arganem




Do tego jakaś nowość od Fructis- odzywka do włosów przetłuszczających się ale suchych na końcach. Z wodą kokosową i witaminami



A że Dove też ma nowości kokosowe to wzięłam. Bo ja lubię kokosowy zapach.

Szampon i odżywka odbudowujące



Maska też się skończyła.

Padło na Garnier- bez parabenów i tym podobne. Czy na pewno? hm...



Taft krem do loków. Moje włosy nagle po 33 latach postanowiły się falować. Zawsze były proste jak druty. Az tu nagle bum! Fale. Ale raczej przypominały rozczesanego pudelka.

Ten balsam nie dość że utworzył fale to na dodatek bosko pachnie



a tak wyglądają moje włosy po nałożeniu



Krem Alverde- mój ulubieniec



Tylko jak widzę taki napis na czymś to mam wątpliwości bo z reguły zmieniają kosmetyk na gorsze



Kompakt Alverde. Dobry na cieplejsze dni zamiast ciężkiego podkładu.

kolor 020- Gold-Honig chociaż kolorystyka zmienia się jak kalejdoskop.



I na koniec 2 lakiery od Essence. bo muszę zamaskować odrastające żele, których żałuję. Mogłam ich nie robić ale cóż...

33- wilde white ways
24- indian summer




Dałam się ponieść