Dzisiejszy dzień jak najbardziej na plus. Z dieta ok, miałam spotkać się z koleżanka ale awaryjnie wypadło na jutro, jako że nie miałam nic na obiad a nie chciałam jeść gotowca to kupiłam paluszki rybne, obrałam dwa ziemniaki, zrobiłam mizerię, pół godziny i obiad był. Na kolacje koktajl z truskawek. Bilans w granicach 1600 kcal dzisiaj
Potem godzina marszobiegu. Jutro robię reset, bo pewnie mięśnie będa bolały.Kupiłam też nową torebeczkę.Dziś znów usłyszałam na mieście parę miłych komentarzy.
