Szminki Wibo Glossy Temptation, czyli następczynie słynnych Eliksirów wpadły w moje ręce w czasie promocji w Rossmannie. Zastanawiam się czy są to nowe pomadki, czy 'stare Eliksiry' w nowych opakowaniach. Według mnie to drugie, ale może się mylę.
Rażących różnic w działaniu nie zauważyłam, co jakoś mnie nie zasmuca, gdyż Wibo Eliksir to jedne z moich ulubionych szminek. Nawilżają, są średnio napigmentowane (przez co nadają się do codziennego makijażu) i dają efekt błyszczyka. Mam wrażenie, że bardziej wygładzają usta niż stara wersja.
Gama kolorystyczna 'na oko' identyczna, choć zmniejszona do sześciu wariantów.
Z widocznych różnic - tylko opakowanie - na wielki plus. I (wyższa?) cena 8,99zł.
Z minusów: numeracja na nakrętce, przez co łatwo pomylić kolory.
*Wibo Glossy Temptation nr 5*
*Wibo Glossy Temptation nr 6*
*Jeśli szukacie dobrej szminki, w niskiej cenie, dającej naturalny efekt, to zdecydowanie polecam!*
Rażących różnic w działaniu nie zauważyłam, co jakoś mnie nie zasmuca, gdyż Wibo Eliksir to jedne z moich ulubionych szminek. Nawilżają, są średnio napigmentowane (przez co nadają się do codziennego makijażu) i dają efekt błyszczyka. Mam wrażenie, że bardziej wygładzają usta niż stara wersja.
Gama kolorystyczna 'na oko' identyczna, choć zmniejszona do sześciu wariantów.
Z widocznych różnic - tylko opakowanie - na wielki plus. I (wyższa?) cena 8,99zł.
Z minusów: numeracja na nakrętce, przez co łatwo pomylić kolory.
*Wibo Glossy Temptation nr 5*
*Wibo Glossy Temptation nr 6*
*Jeśli szukacie dobrej szminki, w niskiej cenie, dającej naturalny efekt, to zdecydowanie polecam!*
