Obiecanki cacanki, a mnie jak nie było tak nie ma…
Choć nie do końca, bo mój profil instagramowy (instagram.com/kaminkowa# )„kwitnie”, a raczej unosi się na falach morskich przy okazji letnich chwil kradzionych pomiędzy nadmiarem zajęć…
Dziś wpis o kilku odkryciach, które sprawiły, że to lato było jeszcze bardziej udane…
*Odkrycie nr 1 – tonik Herbal Garden* – odkryty wiosną, latem zachwycił.
Nawilża, pielęgnuje, ma świetny skład i przystępną cenę.
---------------------------------------------
*Odkrycie nr 2 – krem Babydream* - uratował bliską mi osobę od odparzeń po godzinach wędrówki w słońcu, gdy w plecaku miałam tylko jego jako "krem, gdyby coś...".
Ciężko się rozprowadza i zostawia biały nalot, ale wybaczam mu to, bo działa punktowo na wypryski, ratuje przy odparzeniach, a przy tym jest tani.
---------------------------------------------
*Odkrycie nr 3 – dobra lektura* nie jest zła
Chyba tylko ja wożę ze sobą opasłe tomy, żeby nie tracić żadnej chwili. Początek mi się dłużył, ale w pewnym momencie książka nabiera takiego rozpędu, że nie mamy czasu zawracać sobie głowy olejkiem do opalania, czy też obawą zarwania nocy przed męczącym dniem… Thriller, dla którego tłem wydarzeń są zachwycające i tajemnicze krajobrazy Kambodży, Laosu i Tajlandii, a zarazem pokazujący w sposób niezwykle sugestywny okrucieństwo Czerwonych Khmerów. Zwroty akcji, pościgi i zagadka historyczna, która przywodzi na myśl powieści Browna… „Połknęłam” tą książkę i wiecie co? Było warto!
---------------------------------------------
*Odkrycie nr 4 – "cykacz"* - wpadł do wody ( a z założenia raczej nie jest wodoszczelny), wykąpał się i… choć zakładałam, że jego wskazówki już nie zacykają, dalej działa! Nie wiem, czy przy częstych kąpielach też zachowałby się jak żółta łódź podwodna, ale póki co nadal cieszy oko, cyka, nie spóźnia się i pozwala znaleźć mój opalony nadgarstek nawet w bezksiężycową noc
---------------------------------------------
Zostało mi jeszcze dwa miliony przeżyć wakacyjnych, o których warto by było wspomnieć, ale kto by to czytał
I choć u mnie nadal termometr w okolicach +30, to chłodniejsze poranki wskazują, że jesień nadchodzi…
A moje nowe buty jesienne już na nią czekają
---------------------------------------------
*Kto z Was już robi przygotowania na jesień?*