Hej, co tam u Was? U mnie dieta ok. W tym tygodniu nie ćwiczę, bo mam kontuzję. Dzisiaj waga pokazała 49,5 kg. Więc i tak jest dobrze. Może do wakacji czyli lipiec- uda mi się jeszcze zrzucić te 5 kg. Jak nie no to trudno- tragedii nie będzie, bo prędzej czy później cel osiągnę. Za tydzień kończę studia. W sumie to się cieszę, bo mam tak porytą grupę że szok. Nie jest źle, jest nas 9 osób na roku- tylko tyle przetrwało do końca. No ale z tych 9 na pewniaka obronią się 4 osoby, bo reszta albo ma matematykę z 1 roku w plecy, a inni chemię. Niestety przez 3 lata nie udało im się zaliczyć. Jakoś nie będzie mi ich brakować, cieszę się że zacznę jakiś nowy etap w życiu. Jedna z koleżanek- mieszka z byłym chłopakiem, nie chce się wyprowadzić, a on do mieszkania przyprowadza już nową dziewczynę. Czujecie jaka patologia haha. Wszycy są udani. Ja puki co cieszę się z bycia singlem, i napewno nie wybiorę 1 lepszego który się napatoczy jak moje znajome.
↧