Hej;) Jak ten czas szybko leci. Już połowa stycznia, a niedawno każdy wypisywał noworoczne postanowienia. A właśnie jak Wam idzie realizacja? Czy już zapomnieliście o nich. Teraz, bynajmniej u mnie noworoczne postanowienia zamieniają się w cele- bardziej realistycznie to brzmi. Dieta jest ok, ciągle walczę z ograniczeniem fast foodów i słodyczy, które wliczam w bilans, ale i tak pozwalam sobie zbyt często. Myślę, że raz w tygodniu to jest taka optymalna opcja, a nie jak u mnie 3 razy ;)Teraz aktualnie odpuszczam z treningiem, bo chyba nadwerężyłam kolano, długo nie ćwiczyłam, potem nagle trening i boli
Jak tylko mi przejdzie to wracam do treningów. Myślę, że następnym tygodniu już poćwiczę. Tymczasem skupiam się diecie, uwielbiam bardzo białkowo- tłuszczowe śniadania. Są pyszne, sycą na długo. Ostatnio króluje jajecznica z kabanosem, do tego kawa, pieczywko, które mieszam. Raz jem jasne raz ciemne i lepiej się czuję, podczas gdy jadłam same ciemne. Jeszcze muszę popracować nad ustabilizowaniem liczby spożywanych kalorii, bo u mnie to rożnie bywa. Ostatnie 2 jadłospisy były nawet ok , no gdyby nie te słodycze i kalorii mogło by być trochę mniej. A dzisiaj- łosoś, sałata oraz frytki. Pycha.
