Hej;) Jak Wam idzie realizacja postanowień? Mi jakoś w miarę, grzechy są, ale one zawsze już będą. Piątek i sobota do bani, były urodziny znajomej, i kino więc dietowo lipa. Ale dziś już jest ok, od rana zdrowo, zupka na parę dni ugotowana, sałatka zrobiona
Tylko inżynierka leży i kwiczy. Ale się nadrobi;) A co tam u Was?
