Nietypowy kosmetyk: API Krem-Balsam z jadem pszczelim.

To znowu ja. Moja długa nieobecność nie ma żadnego usprawiedliwienia. Przestałam już wierzyć, że kiedykolwiek uda mi się pisać tak regularnie jak kiedyś xD Jednak często trafiając na coś ciekawego mam ochotę się tym podzielić. Mam nadzieję, że na blogu uda mi się pisać częściej!

Dzisiaj prawdziwa perełka, a zarazem kosmetyk raczej niespotykany. Od pewnego czasu używam kosmetyków rosyjskich…czyli dobrze nam znanej Babuszki Agafii etc. W drogerii "Jasmin" pojawiają się ostatnio i inne kosmetyki z Rosji. Jako totalna  kosmetykomaniaczka (urodomaniaczka?)uwielbiam próbować nowych, nietypowych kosmetyków. Możecie sobie tylko wyobrazić jakie było zdziwienie gdy zobaczyłam w drogerii "Jasmin" krem z jadem pszczelim!



Jako iż Cyrylicy nie znam, mój wzrok przyciągnęła pszczoła na opakowaniu xD Na początku myślałam, że to pewnie kosmetyk z miodem. Jak się okazało, miodu nie ma. Jest za to jad pszczeli. Obawiałam się tego, że mogę być na niego uczulona (pszczoła nigdy mnie nie użądliła)..jednak postanowiłam zaryzykować i balsam kupiłam. W domu naturalnie zrobiłam najpierw test "za uchem" i gdy po nocy nic niepokojącego się nie zdarzyło nałożyłam go na twarz.



Pierwsze wrażenie? Pachnie jak krem z Mumio. W sumie można się było tego spodziewać gdyż w składzie na trzecim miejscu zawiera właśnie mumio xD Nie jest to jednak wielką przeszkodą i do zapachu można się przyzwyczaić (nie jest on wyczuwalny na skórze).


Co do działania... jest on jednym z niewielu kremów po których użyciu widzę różnicę w wyglądzie mojej skóry. Używam go od około miesiąca i widzę, że moja skóra jest bardzo wygładzona, odżywiona i drobne stany zapalne szybciej się goją. Zdecydowanie krem godny polecenia.



A Wy spotkaliście się z kosmetykami z jadem?

Mad Nina~