Stalo sie, a co sie stalo to sie nie odstanie. Osiagnelam najwyzsza wage mojego zycia. Ocknelam sie, przejrzalam sie w lustrze i doznalam szoku. Jak moglam nie zauwazyc, ze rozmiar 10 zmienil sie w 12 (niemalze 14!)?
Wykupilam karnet na silownie jednak moj brak formy i wstyd (spowodowany moim zaniedbaniem) powstrzymuje mnie od pojscia. Cwicze w domu z nadzieja, ze za tydzien nie bede sapac przy najlatwiejszym cardio.
Staram sie zmienic moje nawyki zywieniowe, jesc zdrowiej, rozsadniej ale wszyscy wiemy, ze przerzucenie sie z kebaba na salate nie jest najlatwiejsze.
Wstyd mi przed soba. Zawsze dbalam o twarz, wlosy, ubrania a nie zauwazylam, ze moja tusza zaczela przytlacza wszystko. Skonczyly mi sie wymowki na wlasne lenistwo wiec czas wziac sie do roboty
Bede publikowac co jem, co cwicze, jak sie czuje. Pewnie dorzuce jakies posty o moich zyciu na obczyznie (w tym irytujacym braku polskich znakow - wybaczcie!)ale to z czasem. Na pewno bede dodawac motywacyjne zdjecia a takze fotografie moich posilkow![:) :)]()
Dzisiejsze sniadanie:
Banan, 2 truskawki, odrobina musli, lyzka suszonych owocow (rodzynki, zurawina), 2 lyzki jogurtu greckiego, 2 orzechy.
Na obiad mam w planie papryke nadziewana kuskusem z sosem pomidorowym i kukurydza, do tego kalafior i fasolka szparagowa![:) :)]()
PS - Ten blog trakuje takze jako swietna okazje do obcowania z moim jezykiem ojczystym jako, ze na codzien nie mam takiej okazji - moj partner zna tylko slowo 'losos' po polsku
Wykupilam karnet na silownie jednak moj brak formy i wstyd (spowodowany moim zaniedbaniem) powstrzymuje mnie od pojscia. Cwicze w domu z nadzieja, ze za tydzien nie bede sapac przy najlatwiejszym cardio.
Staram sie zmienic moje nawyki zywieniowe, jesc zdrowiej, rozsadniej ale wszyscy wiemy, ze przerzucenie sie z kebaba na salate nie jest najlatwiejsze.
Wstyd mi przed soba. Zawsze dbalam o twarz, wlosy, ubrania a nie zauwazylam, ze moja tusza zaczela przytlacza wszystko. Skonczyly mi sie wymowki na wlasne lenistwo wiec czas wziac sie do roboty

Bede publikowac co jem, co cwicze, jak sie czuje. Pewnie dorzuce jakies posty o moich zyciu na obczyznie (w tym irytujacym braku polskich znakow - wybaczcie!)ale to z czasem. Na pewno bede dodawac motywacyjne zdjecia a takze fotografie moich posilkow

Dzisiejsze sniadanie:
Banan, 2 truskawki, odrobina musli, lyzka suszonych owocow (rodzynki, zurawina), 2 lyzki jogurtu greckiego, 2 orzechy.
Na obiad mam w planie papryke nadziewana kuskusem z sosem pomidorowym i kukurydza, do tego kalafior i fasolka szparagowa

PS - Ten blog trakuje takze jako swietna okazje do obcowania z moim jezykiem ojczystym jako, ze na codzien nie mam takiej okazji - moj partner zna tylko slowo 'losos' po polsku
