Cel do którego dążę

Włoski nie moje, jednak w najbliższych dniach w końcu pojawią się, wraz z "instrukcją obsługi". Od dłuższego czasu chodziło za mną takie dokumentowanie mojego włosomaniactwa, zwłaszcza że z lubością testowałam ostatnie wiele miesiecy wszystkie możliwe kosmetyki, wiele się nauczyłam i dostałam nieraz kopa w cztery litery

Jako, że od wtorku w końcu cudowne świąteczne wolne <3 postaram się wrzucić moją podstawe - mycie OMO, olejowanie prawie co mycie, proteiny raz na tydzień i przejście na mycie i odzywianie całkowicie bezsilikonowymi (silikon do zabezpieczania na koniec jak najbardziej), naturalnymi produktami - w wielu wypadkach DIY- przez co nie cierpi mój studencki budżet a efekt zwłaszcza miękkości ( błysk to sprawa trudna, mam naturalny kolor a wlosy średnio porowate)i zadbania włosów nie umywa się do droższych profesjonalnych i eko kosmetyków

enjoy!