... to samoopalacze ![:p :p]()
przy okazji wizyty w makro w poszukiwaniu choinki,
upolowałam 4 balsamy brązujące firmy Kolastyna,
które najwidoczniej faktycznie są nowością, ponieważ do tej pory
nigdzie ich nie widziałam w drogeriach
oraz 6 chusteczek samoopalających firmy Dax Cosmetics.
W przypadku tych 2 firm mogę śmiało robić takie zapasy, bo mam wieloletnie doświadczenie z ich produktami do opalania i mogę być spokojna, że nie będę żałować tych zakupów![:) :)]()
Wielkim atutem dla balsamów Kolastyny jest to, że nie "pachną"
(wg mnie - ciało po nich CUCHNIE "kawą") jak inne balsamy brązujące
i większość samoopalaczy.
Z kolei przedostatnim razem wyniosłam stamtąd 4 "samoopalające musy nawilżające" firmy Lirene o połowę taniej, niż w drogeriach.
Jedyną wadą tych musów jest ich mizerna wydajność.
Ciekawa jestem, jak się sprawdzi mój nowy nabytek![:) :)]()
Tym razem jednak przyjmę strategię skromnego,
aczkolwiek notorycznego smarowania.![:) :)]()
Podsumowując mój arsenał, obecnie jestem w posiadaniu:
- 4 samoopalających musów nawilżających od Lirene
- 4 balsamów brązujących z Kolastyny
- 1 samoopalacz w sprayu - Kolastyna
- 6 chusteczek samoopalających by Dax Cosmetics

przy okazji wizyty w makro w poszukiwaniu choinki,
upolowałam 4 balsamy brązujące firmy Kolastyna,
które najwidoczniej faktycznie są nowością, ponieważ do tej pory
nigdzie ich nie widziałam w drogeriach
oraz 6 chusteczek samoopalających firmy Dax Cosmetics.
W przypadku tych 2 firm mogę śmiało robić takie zapasy, bo mam wieloletnie doświadczenie z ich produktami do opalania i mogę być spokojna, że nie będę żałować tych zakupów

Wielkim atutem dla balsamów Kolastyny jest to, że nie "pachną"
(wg mnie - ciało po nich CUCHNIE "kawą") jak inne balsamy brązujące
i większość samoopalaczy.
Z kolei przedostatnim razem wyniosłam stamtąd 4 "samoopalające musy nawilżające" firmy Lirene o połowę taniej, niż w drogeriach.
Jedyną wadą tych musów jest ich mizerna wydajność.
Ciekawa jestem, jak się sprawdzi mój nowy nabytek

Tym razem jednak przyjmę strategię skromnego,
aczkolwiek notorycznego smarowania.

Podsumowując mój arsenał, obecnie jestem w posiadaniu:
- 4 samoopalających musów nawilżających od Lirene
- 4 balsamów brązujących z Kolastyny
- 1 samoopalacz w sprayu - Kolastyna
- 6 chusteczek samoopalających by Dax Cosmetics