...
-Wzrost?
-160cm
-Waga?
-120kg obecnie
-O matko...
-Nie życzę sobie takich komentarzy
-Ale ja pani z dobrego serca powiem: nie da pani rady, nie schudnie pani sama
Tak oto właśnie powiedziała mi lekarka dzisiaj. Istne dobro. Serce jak na dłoni. Dziękuję wszystkim lekarzom którzy mechanicznie mówią "Trzeba schudnąć". Naprawdę. Tak bardzo jest to pomocne. "Otyłość to choroba". Tak? A czy taka grupa chorych może liczyć na wsparcie ze strony służby zdrowia? Potrafią upokorzyć, potrafią wgnieść w beton, potrafią zeszmacić jak podłogę przed wielkim świętem. Wydaje mi sie, że jestem dzieckiem gorszego Boga jak to już kiedyś ktoś ładniej powiedział. Otyłych nie traktuje się jak chorych. "Proszę schudnąć" i do widzenia. To tak jakby powiedzieć: "Proszę wyzdrowieć samemu, niech już pani wróci do mnie zdrowa, to porozmawiamy".
Żeby się zaraz nie rozpętało piekło: wiem, że walka z otyłością to przede wszystkim walka ze sobą. Ale jak się żołnierzowi karabinu nie da, to też chuja zdziała. A karabinu coś brak. Nawet do walki nikt nie zagrzewa tylko od razu zakładają że nie dasz rady.
Pozdrawiam i zostawiam Wam swój tłusty pychol![;) ;)]()
-Wzrost?
-160cm
-Waga?
-120kg obecnie
-O matko...
-Nie życzę sobie takich komentarzy
-Ale ja pani z dobrego serca powiem: nie da pani rady, nie schudnie pani sama
Tak oto właśnie powiedziała mi lekarka dzisiaj. Istne dobro. Serce jak na dłoni. Dziękuję wszystkim lekarzom którzy mechanicznie mówią "Trzeba schudnąć". Naprawdę. Tak bardzo jest to pomocne. "Otyłość to choroba". Tak? A czy taka grupa chorych może liczyć na wsparcie ze strony służby zdrowia? Potrafią upokorzyć, potrafią wgnieść w beton, potrafią zeszmacić jak podłogę przed wielkim świętem. Wydaje mi sie, że jestem dzieckiem gorszego Boga jak to już kiedyś ktoś ładniej powiedział. Otyłych nie traktuje się jak chorych. "Proszę schudnąć" i do widzenia. To tak jakby powiedzieć: "Proszę wyzdrowieć samemu, niech już pani wróci do mnie zdrowa, to porozmawiamy".
Żeby się zaraz nie rozpętało piekło: wiem, że walka z otyłością to przede wszystkim walka ze sobą. Ale jak się żołnierzowi karabinu nie da, to też chuja zdziała. A karabinu coś brak. Nawet do walki nikt nie zagrzewa tylko od razu zakładają że nie dasz rady.
Pozdrawiam i zostawiam Wam swój tłusty pychol
