Wypróbowałam, przetestowałam 3 olejki do włosów. Twardo wcierałam w moje biedne kłaczki. Na 4 godziny, na całą noc.
1. Argan
2. Kokos
3. Alterra (wyczytane na czyimś profilu, że nadaje się do włosów.)
Niestety w moim przypadku moja miłość do arganu pozostaje. Sprawdza się najlepiej. Włosy są miękkie, nie puszą się więc nawet prostownica poszła w odstawkę.
Olej kokosowy czy Alterry nie daje takiego efektu. Może jedynie łatwiej je rozczesać.
W tym starciu argan zdecydowanie wygrywa.
Do moich polskich zakupów dołączyła jeszcze ulubiona parka z Gliss Kur wersja polska tylko zapomniałam dodać w poprzednim wpisie![:) :)]()
To moja ostania noc w domu. Jutro wracam do Wiesbaden. I znowu stoję po między. Cieszę się, że wracam do domu, do mojego Kochanie które nie mogło tu ze mną być ale jednocześnie żal mi wyjeżdżać.Szkoda mi zostawiać rodziców samych i dom.
Pocieszam się tylko tym, że za 9 tygodni znowu tu przyjadę. Na święta. ale i tak będę tęsknić. Ciężko żyć między dwoma państwami. Chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję.
1. Argan
2. Kokos
3. Alterra (wyczytane na czyimś profilu, że nadaje się do włosów.)
Niestety w moim przypadku moja miłość do arganu pozostaje. Sprawdza się najlepiej. Włosy są miękkie, nie puszą się więc nawet prostownica poszła w odstawkę.
Olej kokosowy czy Alterry nie daje takiego efektu. Może jedynie łatwiej je rozczesać.
W tym starciu argan zdecydowanie wygrywa.
Do moich polskich zakupów dołączyła jeszcze ulubiona parka z Gliss Kur wersja polska tylko zapomniałam dodać w poprzednim wpisie

To moja ostania noc w domu. Jutro wracam do Wiesbaden. I znowu stoję po między. Cieszę się, że wracam do domu, do mojego Kochanie które nie mogło tu ze mną być ale jednocześnie żal mi wyjeżdżać.Szkoda mi zostawiać rodziców samych i dom.
Pocieszam się tylko tym, że za 9 tygodni znowu tu przyjadę. Na święta. ale i tak będę tęsknić. Ciężko żyć między dwoma państwami. Chyba nigdy się do tego nie przyzwyczaję.