Po tygodniu używania przyszedł czas na recenzję ![:) :)]()
Przedstawiam Wam krem BB z Catrice
Najlepszy z jakiego do tej pory korzystałam![:) :)]()
Jako, żem bladolicą jest, wybrałam najjaśniejszą wersję 10 light beige.
Zainteresowała cena, bo produkt przeceniono z 24,99 zł na 14,99 zł. Także promocja kusząca![:) :)]()
Zacznijmy od użytkowania. Produkt znajduje się w wygodnej, długiej tubce, z wygodnym aplikatorem. Takie tubki uważam za najwygodniejsze rozwiązanie, także już plus![:) :)]()
Krem jest dość gęsty jak na BB. Zazwyczaj kremy te sa delikatnijesze i bardziej lejące w konsystencji.
Tutaj przypomina trochę lżejszy ale dobrze kryjący produkt. Jednak nie uważam tego za minus, bo mimo wszystko bardzo przyjemnie się rozprowadza.
Co produkt ma nam zagwarantować? Niestety nie język polski na opakowaniu
Nie wiem co to za seria ale po polsku nie ma ani słowa. Może jakieś ochłapy zagraniczne?
i stąd taka cena?
No mniejsza o to.
Doczytałam się po pierwsze tego, że produkt ma zapewnić balans naszej skórze. Ma ją nawodnić oraz zmniejszyć jej błyszczenie. I rzeczywiście tak jest. Skóra nie jest wysuszona, a strefa T nie świeci się prawie wcale. Po 8-9 godzinach owszem ale nie używam pudru sypkiego, a to w końcu tylko krem BB a nie podkład matujący więc to chyba ładny wynik![:) :)]()
Dalej dowiedziałam się, że krem koryguje. Redukuje widoczność porów, wyrównuje koloryt skóry. Tutaj rozpisywać się nie będę. Po prostu to robi i to rewelacyjnie![:) :)]()
Kolejna cecha to ochrona przed promieniowaniem UV. Tego nie wiem, nie potrafię nigdy tego stwierdzić więc się nie wypowiem.
Następnie produkt ma rozświetlać. I rozświetla. Nadaje delikatnego blasku, jednak drobinki nie są widoczne, nie rzucają się nachalnie w oczy. Rozświetlenie jest więc bardzo naturalne.
Produkt ma także kryć. I kryciem jestem zachwycona. Wszelkie niedoskonałości są idealnie przykryte, nie muszę nawet używać korektora![:) :)]()
Ostatnia rzecz to nawilżenie. Moją skórę ciężko nawilżyć. Ale póki co bez wątpienia nie zaczął sk9ry wysuszać.
Podsumowując: idealne wyrównanie kolorytu, idealne krycie, trwałość, naturalnie wyglądająca cera, brak efektu maski.
Nic tylko brać![:) :)]()
Ja na pewno wybiorę się do Natury i kupię na zapas, bo niewiadomo czy ta obcojęzyczna, przeceniona wersja lada dzień nie zniknie

Przedstawiam Wam krem BB z Catrice
Najlepszy z jakiego do tej pory korzystałam

Jako, żem bladolicą jest, wybrałam najjaśniejszą wersję 10 light beige.
Zainteresowała cena, bo produkt przeceniono z 24,99 zł na 14,99 zł. Także promocja kusząca

Zacznijmy od użytkowania. Produkt znajduje się w wygodnej, długiej tubce, z wygodnym aplikatorem. Takie tubki uważam za najwygodniejsze rozwiązanie, także już plus

Krem jest dość gęsty jak na BB. Zazwyczaj kremy te sa delikatnijesze i bardziej lejące w konsystencji.
Tutaj przypomina trochę lżejszy ale dobrze kryjący produkt. Jednak nie uważam tego za minus, bo mimo wszystko bardzo przyjemnie się rozprowadza.
Co produkt ma nam zagwarantować? Niestety nie język polski na opakowaniu


No mniejsza o to.
Doczytałam się po pierwsze tego, że produkt ma zapewnić balans naszej skórze. Ma ją nawodnić oraz zmniejszyć jej błyszczenie. I rzeczywiście tak jest. Skóra nie jest wysuszona, a strefa T nie świeci się prawie wcale. Po 8-9 godzinach owszem ale nie używam pudru sypkiego, a to w końcu tylko krem BB a nie podkład matujący więc to chyba ładny wynik

Dalej dowiedziałam się, że krem koryguje. Redukuje widoczność porów, wyrównuje koloryt skóry. Tutaj rozpisywać się nie będę. Po prostu to robi i to rewelacyjnie

Kolejna cecha to ochrona przed promieniowaniem UV. Tego nie wiem, nie potrafię nigdy tego stwierdzić więc się nie wypowiem.
Następnie produkt ma rozświetlać. I rozświetla. Nadaje delikatnego blasku, jednak drobinki nie są widoczne, nie rzucają się nachalnie w oczy. Rozświetlenie jest więc bardzo naturalne.
Produkt ma także kryć. I kryciem jestem zachwycona. Wszelkie niedoskonałości są idealnie przykryte, nie muszę nawet używać korektora

Ostatnia rzecz to nawilżenie. Moją skórę ciężko nawilżyć. Ale póki co bez wątpienia nie zaczął sk9ry wysuszać.
Podsumowując: idealne wyrównanie kolorytu, idealne krycie, trwałość, naturalnie wyglądająca cera, brak efektu maski.
Nic tylko brać

Ja na pewno wybiorę się do Natury i kupię na zapas, bo niewiadomo czy ta obcojęzyczna, przeceniona wersja lada dzień nie zniknie
