Poranki jakoe są, każdy widzi. Chłodniejsze powietrze, bardziej suche w domu... Ogólnie rzecz biorąc, ustom dobrze nie jest. Już zaczęłam to odczuwać, zwłaszcza gdy chciałam skorzystać z dobrodziejstw kolorowych pomadek. Okazało się, że moje usta są lekko podsuszone, a pomadki " cudownie" tą suchość podkreśliły

Tak więc w ruch poszedł szczoteczkowy peeling ust, warstwa miodu, po której zjedzeniu przyszła kolej na moje ukochane, ubóstwiane, najlepsze masełka do ust, wygrzebane z czeluści torebki noszonej ostatni raz w marcu

Nie będę recenzować, w końcu to zapachowa wazelina. Ma nawilżyć, a wręcz natłuścić i zmiękczyć. Tyle robi. Dziękuję, dobranoc
