Obudziłam się dzisiaj z podrapaną twarzą, nie wiem jak ja to zrobiłam
Będzie grubsza warstwa pudru w ruchu.
Moja pierwsza, krótka recenzja tutaj będzie dotyczyła jednak balsamu do ciała.
Samo opakowanie wygląda apetycznie i zabawnie, przypomina butelkę mleka. Nie skusiłabym się jednak sama na zapach czekoladowy (preferuję głównie waniliowy i truskawkowy), otrzymałam ten kosmetyk na Mikołajki.
Dużym plusem balsamu jest wielkość (400ml) oraz fantastyczny, delikatny zapach czekolady. Gdy się nim nasmaruję, mam ochotę zjeść samą siebie;) Uważam, że ma zbyt wodnistą konsystencję i nie nadaje się do nawilżania skóry bardzo suchej. Użyłam grubej warstwy na przesuszoną skórę dłoni (oczekuję na truskawkowy krem do rąk z Oriflame;)), wygładziła się ona nieco, jednak w niedługim czasie stała się ona na nowo szorstka. Cena nie jest mi znana, prawdopodobnie będzie wynosiła około kilkunastu złotych. Polecam właścicielkom niezbyt suchej skóry:)
Skoro już mowa o prezentach sprzed dwóch miesięcy, do balsamu dostałam jeszcze mały (5ml) lakier Miss Selene o intensywnym (wystarczy jedna warstwa!), pomarańczowym odcieniu.
Sama też bym się na niego nie zdecydowała, ponieważ nie mam w szafie zbyt wielu pomarańczowych ubrań, jednak bardzo go polubiłam i jeszcze do niego wrócę. Poza tym kosztuje ok. 3zł![:) :)]()
Do prezentu dołączona była także piękna kosmetyczka z H&M.
Satynowa, otoczona koronką. Myślę, że nadawałaby się w roli kopertówki
(Cena 9.90zł)
Życzę miłego weekendu:)

Moja pierwsza, krótka recenzja tutaj będzie dotyczyła jednak balsamu do ciała.
Samo opakowanie wygląda apetycznie i zabawnie, przypomina butelkę mleka. Nie skusiłabym się jednak sama na zapach czekoladowy (preferuję głównie waniliowy i truskawkowy), otrzymałam ten kosmetyk na Mikołajki.
Dużym plusem balsamu jest wielkość (400ml) oraz fantastyczny, delikatny zapach czekolady. Gdy się nim nasmaruję, mam ochotę zjeść samą siebie;) Uważam, że ma zbyt wodnistą konsystencję i nie nadaje się do nawilżania skóry bardzo suchej. Użyłam grubej warstwy na przesuszoną skórę dłoni (oczekuję na truskawkowy krem do rąk z Oriflame;)), wygładziła się ona nieco, jednak w niedługim czasie stała się ona na nowo szorstka. Cena nie jest mi znana, prawdopodobnie będzie wynosiła około kilkunastu złotych. Polecam właścicielkom niezbyt suchej skóry:)
Skoro już mowa o prezentach sprzed dwóch miesięcy, do balsamu dostałam jeszcze mały (5ml) lakier Miss Selene o intensywnym (wystarczy jedna warstwa!), pomarańczowym odcieniu.
Sama też bym się na niego nie zdecydowała, ponieważ nie mam w szafie zbyt wielu pomarańczowych ubrań, jednak bardzo go polubiłam i jeszcze do niego wrócę. Poza tym kosztuje ok. 3zł

Do prezentu dołączona była także piękna kosmetyczka z H&M.
Satynowa, otoczona koronką. Myślę, że nadawałaby się w roli kopertówki

Życzę miłego weekendu:)