Mleczko, które kusi wyglądem, przyciąga zapachem i odstrasza składem. Taki różowy babski gadżet, który zmieści się do torebki, bo opakowanie jest mniejsze niż dłoń.
*Konsystencja/Opakowanie*
Opakowanie działa na zmysł wzroku. Jest eleganckie, poręczne, choć przy resztkach produktu mało praktyczne.
W opakowaniu znajduje się jasnoróżowe mleczko o gęstej konsystencji, która jest jednocześnie bardzo lekka i wodnista. Produkt szalenie wydajny. Dla pokrycia całej ręki wystarczy kropelka wielkości groszku. Wchłania się w tempie ekspresowym.
*Zapach*
Zapach ' Granat i mango' jest delikatny, słodki, owocowy. Intensywnie wyczuwalne mango. Zapach utrzymuje się na skórze, można śmiało uznać produkt za mleczko perfumowane.
*Działanie*
Jeśli oczekujecie nawilżenia, regeneracji, to zdecydowanie nie tędy droga. Owocowe mleczko jest kosmetykiem okazjonalnym, który fajnie mieć ale nie jest niezbędny. Nie poprawi stanu skóry, nie ukoi, a jedynie otuli zapachem i nada jej miękkości.
*Pojemność*
200 ml
*Skład*
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Stearic Acid, Glyceryn Stearate, Peg-100 Stearate, Dimethicone, Petrolatum, Caprylic Triglyceride, Parfum, Phenoxyethanol, Cetyl Alcohol, Methylparaben, Carbomer, Potassium, Hydroxide, Acrylates, Hydrolyzed Milk Protein, Mangifera Indica Extract, Alcohol Denat, Lecithin, Punica Granatum Fruit Extract, C12-15 Alkyl Benzoate, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Ascobryl, Palmitate, Beta-Carorene, Helianthus Annuus Seed Oil, Ci 15985, Ci 17200, Ci 42090, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone.
Odnośnie *parafiny* opinie są podzielone. Jednym służy, inni unikają jej jak ognia. Jestem zdania, że wszystko z umiarem. Każda skóra jest inna. Staram się jednak stosować takie produkty okazjonalnie, ale nie wystrzegam się ich jak zła piekielnego. Skóra pod warstwą parafiny się po prostu dusi, a każdy składnik zawarty w balsamie nie przedostaje się do skóry. Balsamy z parafiną w składzie nie mają właściwości pielęgnacyjnych, czy nawilżających.
Do takiego okazjonalnego smarowania całych rąk opakowanie spokojnie wystarczyło mi na pół roku. W przypadku tego mleczka na plus niewyczuwalność parafiny na skórze, jak to ma miejsce w przypadku wielu kosmetyków (chociażby peelingu z Perfecty, który tak uwielbiacie, a mną aż trzęsie na samą myśl oblepienia, brrrr). Tutaj tego nie ma.
*Cena*
17zł (200ml), w promocji ok.9-10zł. Za swój ze zniżką od koleżanki konsultantki zapłaciłam 6zł.
*Zalety*
+ bardzo szybko się wchłania
+ lekka konsystencja, łatwo się rozprowadza
+ nie pozostawia tłustego filmu
+ cudowny zapach, długo utrzymujący się na skórze
+ sprawia, że skóra jest miękka i gładka
+ nie podrażnia, nie uczula
*Neutralnie*
+/- wydajność (dla mnie wydajny, bo używałam jedynie do smarowania rąk i wystarczy mała ilość)
+/- ciężko wydobyć resztki kosmetyku, bo butelka jest bardzo twarda, ale można postawić ją na nakrętce i czekać aż resztki same spłyną
*Wady*
- kiepski skład
- nie nawilża, a jedynie wygładza skórę
*Podsumowanie*
Zdecydowanie produkt na wiosnę/lato, który bardziej wygładza skórę (za sprawą parafiny) niż ją nawilża. Nawet sam producent w opisie nie wspomina nic o nawilżeniu i to się chwali, bo wciskania kitu nie lubimy. Faktem jest, że skóra wygląda po nim ładnie, w dotyku jest mięciutka, a delikatny zapach, który utrzymuje się bardzo długo z powodzeniem zastąpi zapachowe mgiełki. Składowo słabiutko, ale nic poza tym zarzucić mu nie mogę. Byłam bardzo zadowolona z tego mleczka i z chęcią kupiłabym je ponownie.
*Moja ocena 4/5*
*Konsystencja/Opakowanie*
Opakowanie działa na zmysł wzroku. Jest eleganckie, poręczne, choć przy resztkach produktu mało praktyczne.
W opakowaniu znajduje się jasnoróżowe mleczko o gęstej konsystencji, która jest jednocześnie bardzo lekka i wodnista. Produkt szalenie wydajny. Dla pokrycia całej ręki wystarczy kropelka wielkości groszku. Wchłania się w tempie ekspresowym.
*Zapach*
Zapach ' Granat i mango' jest delikatny, słodki, owocowy. Intensywnie wyczuwalne mango. Zapach utrzymuje się na skórze, można śmiało uznać produkt za mleczko perfumowane.
*Działanie*
Jeśli oczekujecie nawilżenia, regeneracji, to zdecydowanie nie tędy droga. Owocowe mleczko jest kosmetykiem okazjonalnym, który fajnie mieć ale nie jest niezbędny. Nie poprawi stanu skóry, nie ukoi, a jedynie otuli zapachem i nada jej miękkości.
*Pojemność*
200 ml
*Skład*
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Stearic Acid, Glyceryn Stearate, Peg-100 Stearate, Dimethicone, Petrolatum, Caprylic Triglyceride, Parfum, Phenoxyethanol, Cetyl Alcohol, Methylparaben, Carbomer, Potassium, Hydroxide, Acrylates, Hydrolyzed Milk Protein, Mangifera Indica Extract, Alcohol Denat, Lecithin, Punica Granatum Fruit Extract, C12-15 Alkyl Benzoate, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Ascobryl, Palmitate, Beta-Carorene, Helianthus Annuus Seed Oil, Ci 15985, Ci 17200, Ci 42090, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone.
Odnośnie *parafiny* opinie są podzielone. Jednym służy, inni unikają jej jak ognia. Jestem zdania, że wszystko z umiarem. Każda skóra jest inna. Staram się jednak stosować takie produkty okazjonalnie, ale nie wystrzegam się ich jak zła piekielnego. Skóra pod warstwą parafiny się po prostu dusi, a każdy składnik zawarty w balsamie nie przedostaje się do skóry. Balsamy z parafiną w składzie nie mają właściwości pielęgnacyjnych, czy nawilżających.
Do takiego okazjonalnego smarowania całych rąk opakowanie spokojnie wystarczyło mi na pół roku. W przypadku tego mleczka na plus niewyczuwalność parafiny na skórze, jak to ma miejsce w przypadku wielu kosmetyków (chociażby peelingu z Perfecty, który tak uwielbiacie, a mną aż trzęsie na samą myśl oblepienia, brrrr). Tutaj tego nie ma.
*Cena*
17zł (200ml), w promocji ok.9-10zł. Za swój ze zniżką od koleżanki konsultantki zapłaciłam 6zł.
*Zalety*
+ bardzo szybko się wchłania
+ lekka konsystencja, łatwo się rozprowadza
+ nie pozostawia tłustego filmu
+ cudowny zapach, długo utrzymujący się na skórze
+ sprawia, że skóra jest miękka i gładka
+ nie podrażnia, nie uczula
*Neutralnie*
+/- wydajność (dla mnie wydajny, bo używałam jedynie do smarowania rąk i wystarczy mała ilość)
+/- ciężko wydobyć resztki kosmetyku, bo butelka jest bardzo twarda, ale można postawić ją na nakrętce i czekać aż resztki same spłyną
*Wady*
- kiepski skład
- nie nawilża, a jedynie wygładza skórę
*Podsumowanie*
Zdecydowanie produkt na wiosnę/lato, który bardziej wygładza skórę (za sprawą parafiny) niż ją nawilża. Nawet sam producent w opisie nie wspomina nic o nawilżeniu i to się chwali, bo wciskania kitu nie lubimy. Faktem jest, że skóra wygląda po nim ładnie, w dotyku jest mięciutka, a delikatny zapach, który utrzymuje się bardzo długo z powodzeniem zastąpi zapachowe mgiełki. Składowo słabiutko, ale nic poza tym zarzucić mu nie mogę. Byłam bardzo zadowolona z tego mleczka i z chęcią kupiłabym je ponownie.
*Moja ocena 4/5*