Witajcie dziewczynki dziś mam dla was przepis na... bronzer, nie jest to żadna pyszna potrawa, ale myślę, że fajna alternatywa dla kosmetyków kupowanych no i same naturalne składniki:)
Przepis znalazłam w necie:
Składniki miałam w domu, więc koszt zerowy:)
Oto co uzyskałam:
Wersji stałej, nie udało się uzyskać, ale ta jest świetna, najlepiej przesypać go do pudełeczka po sypkim pudrze:) ale u mnie na razie mieszka w zwykłym pojemniczku i daje radę:) CO do zapachu, pachnie cynamonem, ale na twarzy już nic nie czuć:)
A teraz test:
moja buzia przed i po nałożeniu:
Jak dla mnie świetna sprawa, co do utrzymania na mojej buźce trzyma się cały dzień:) nie tworzą się smugi co dla mnie jest dużym plusem:) Naturalne składniki nie zrobią nam krzywdy, na buzi, super rzecz na lato:)
A teraz mój dzisiejszy strój dnia na zakupy:) Niestety spożywcze:( jak każda "perfekcyjna pani domu" hahaha dla mnie to już w nazwie przeciwieństwo:) życzę wam udanego dnia:)
I NA KONIEC KTOŚ BARDZO ZMĘCZONY:*
Przepis znalazłam w necie:
Składniki miałam w domu, więc koszt zerowy:)
Oto co uzyskałam:
Wersji stałej, nie udało się uzyskać, ale ta jest świetna, najlepiej przesypać go do pudełeczka po sypkim pudrze:) ale u mnie na razie mieszka w zwykłym pojemniczku i daje radę:) CO do zapachu, pachnie cynamonem, ale na twarzy już nic nie czuć:)
A teraz test:
moja buzia przed i po nałożeniu:
Jak dla mnie świetna sprawa, co do utrzymania na mojej buźce trzyma się cały dzień:) nie tworzą się smugi co dla mnie jest dużym plusem:) Naturalne składniki nie zrobią nam krzywdy, na buzi, super rzecz na lato:)
A teraz mój dzisiejszy strój dnia na zakupy:) Niestety spożywcze:( jak każda "perfekcyjna pani domu" hahaha dla mnie to już w nazwie przeciwieństwo:) życzę wam udanego dnia:)
I NA KONIEC KTOŚ BARDZO ZMĘCZONY:*