Pierwszy raz w życiu spotykam się z tuszem, który po upływie ponad dwóch tygodni umiera śmiercią naturalną

Na razie cierpliwie używam, ale coś czuję, że za kilka dni zostanie mi wybór pomiędzy pluciem z nadzieją, że jeszcze pozipie,
czego oczywiście nie zrobię, albo "rozwód" i poszukiwanie nowego tuszu

*Pierwsze wrażenia?*
Wydłuża i lekko podkręca rzęsy, na pewno mi ich nie pogrubił (choć tego akurat producent nie obiecywał) i z każdym dniem ma coraz większe zapędy do tworzenia grudek...
Stwierdziłam, że dam mu miesiąc na próbę, pytanie tylko czy do tego czasu wytrzyma.
Duży jego plus to na pewno cena, ale czy nie lepiej kupić inny tusz, w podobnej czy wyższej cenie, ale za to gwarantujący większą wydajność i lepszy efekt...?
A tak wygląda u mnie po całym dniu:
---------------------------------------------
*A jak Wy oceniacie dziewczyny ten tusz

*Boski/ kiepski, bo...?*