Zachwycają mnie modele tradycyjnych, białych *toaletek*, utrzymanych w stylu prowansalskim. Niestety, w Polsce takie meble są nie tylko horrendalnie drogie, ale i niełatwo dostępne. Czy pozostało mi zatem tylko wzdychać przez ekran do eleganckich mebli naszych zachodnich sąsiadek?
Otóż nie, ponieważ wystarczy odrobina inwencji i nawet ze starego regału na buty można uczynić swoją własną szklarenkę próżności.
Największy przełom, zarówno w wyglądzie, jak i funkcjonalności całego mojego przedsięwzięcia, wprowadziła *szklana płyta*, która znalazła się na szczycie regału. Zainteresowanych poprzednim wyglądem toaletki zapraszam tutaj. Z uwagi na nieproporcjonalną długość i brak odpowiednich narzędzi, część szyby wystaje poza granice mebla, co oczywiście nie sprawia większego kłopotu. Ba, powierzchnia robocza powiększyła się niemal o połowę. Cała konstrukcja jest stabilna, mimo że nie użyłam żadnego spoiwa.
Trzeba przyznać, że drewno bez szklanego okrycia nie sprawdza się przy toaletkach, szybko się niszczy i rysuje, podobnie jak drewniane i wiklinowe pojemniki, które trudno doczyścić i odkurzyć. Bardziej rozsądnym rozwiązaniem wydaje się zatem wykorzystanie szklanych i plastikowych pojemników, które są bardziej higieniczne i estetyczniejsze. Przy okazji tworzenia tego typu mebla nastawionego na częstą, codzienną eksploatację, nasunęło mi się kilka refleksji, które omówię w dalszej części notatki.
*Plusy* Wąski regał zajmuje niewiele miejsca, a dodatkowo zapewnia niemal równomierny dostęp do każdej z półek. Szklana, opiłowana płyta jest trwalsza niż drewno. Wszelkie przezroczystości (szuflady i regaliki z pleksy) ułatwiają zorientowanie się, gdzie znajduje się konkretny typ kosmetyków i akcesoriów. Plastikowe i szklane pojemniki łatwiej utrzymać w czystości. Wykorzystanie drucików (mojego pomysłu) do wypełnienia ich wnętrza jest praktyczniejsze niż użycie drobnych koralików. Oddzielne powiększające lusterko jest dla krótkowidza wygodniejsze niż lustro trwale wmontowane w toaletkę.
*Minusy* Drewno łatwo pomalować, ale również łatwo uszkodzić, a co za tym idzie, wymaga kolejnego pociągnięcia pędzlem malarskim. Ciasne, ale własne - przy takim regale brakuje miejsca, gdzie można wygodnie usiąść. Pędzle w pojemnikach bez okryć łatwo się kurzą. Toaletka znajduje się pod ścianą, daleko od okna, więc niższe półki zwykle znajdują się w półmroku, co utrudnia właściwą orientację.
Więcej o przechowywaniu kosmetyków przeczytacie na: www.miratell.blogspot.com
Przypominam o trwającym do jutra konkursie na fanpage: *www.facebook.com/miratelka*
Pozdrawiam,
Miratell