Walczę do końca...

Hej Kochane jak mija wam sobota??? Dla mnie z ciężkim oddechem, migdały dają mi popalić:(
Ale walczę do końca:) Jak pisałam już, mała akcja z ikusia25.pinger.pl/ (na nudę, umilając sobie oczekiwanie na wiosnę i inne bóle tego świata) - makijaż na dziś bardzo prosty, jeśli to w ogóle można takim nazwać:( Moje oczy są tak czerwone, że kolory bledną przy nich:( a po drugie ciemno dziś u mnie straszne i mój "wypaśny" aparat zdjęć nie chce dobrych zrobić:(
Ok dzisiejsze "coś" bądźcie dla mnie wyrozumiałe, wszystko dla was:) Na końcu mała recenzja i ciekawostka, znaleziona w necie:)












Na tym zdjęciu, coś przynajmniej bardziej się świeci niż moje oczy:)




Makijaż wykonałam paletką Catrice - z limitowanki The City Collection - Berlin (z sentymentu dla mojego ukochanego miasta)
Moja dość już zużyta:


a nówka nie śmigana, wyglądała mniej więcej tak:




i na koniec ciekawostka, niektóre cienie są odpowiednikami cienie z palety Urban Decay - NAKED:)

(fotki znalezione w internecie)
p.s. zapomniałam dodać, że cienie są świetnie napigmentowane, a róż i bronzer świetnie się sprawdzają:)